Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna www.armagedonuczas.fora.pl
NIEZNANY ŚWIAT,PRZEPOWIEDNIE.PIĄTE SŁOŃCE,ROK 2012,REINKARNACJA, KONSPIRACJA,MEDYCYNA ALTERNATYWNA, ENERGIE ITP.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

SŁOWIANIE

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna -> ZAKAZANA HISTORIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeo
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:01, 03 Sty 2011    Temat postu: SŁOWIANIE

NIE BĄDŹMY POLAKAMI BĄDĆMY WRESZCIE LUDŹMI
Gdybyśmy we wszechświecie spotkali inteligentne istoty, to nie powiedzielibyśmy im, że pochodzimy z Polski, Niemiec czy Francji, tylko z planety Ziemia
Dotychczasowa nasza narodowa dewiza "Bóg, Honor, Ojczyzna" z łaciny „ Deus, Honor, Patria”, zmienia się na powszechniejszą dewizę: „ Polska dla Polaków, Ziemia dla ziemniaków, a Księżyc dla księży”, a właściwie dla księży ich zdaniem należy się wszystko łącznie z Księżycem, po to może astronomiczne obserwatoria w Watykanie.
Ten patriotyczno-katolicko-nacjonalistyczny bełkot szukający za wszelką cenę polskości nawet tam gdzie jej nie ma, znów naszym zakompleksionym rodakom pokrzepia serca. Tak jak w scenie filmu „Dzień świra” tym razem odrywa polaków od Europy udowadniając że co Polskie jest „mojsze’ niż „twojsze” chcąc niejako powiedzieć „Trylologiczny” cytat „kupą mości panowie” tylko dlatego, że w kupie ich zdaniem jest siła. Jednak silni nie potrzebują sekt podobnych katolicyzmowi ani głupich patriotycznych sloganów.
Miałem niedawno okazję obejrzeć film „Wykopaliska na Ślęży” gdzie między innymi profesor archeologii Aleksander Limisiewicz, opowiada tam o przed chrześcijańskim kręgu kamiennym zniszczonym przez głupich mnichów próbujących zniszczyć pogańską religię. Także mówi o odkopanych szczątkach podobnie zniszczonej rzeźby mającej przedstawiać smoka, „żmija” lub bazyliszka, jednocześnie błędnie próbując dowieść, że ów posąg mógł być czymś w rodzaju scenki rodzajowej przedstawiającej walkę smoka ze św. Michałem lub św. Jerzym?
W bliźniaczych filmach pod tytułem „Słowianie 10 000 lat Polskiej kultury”, ten sam profesor głosi iż pod Ślężą zostały odkopane siekierki kamienne z neolitu z przed około 5 000 lat, co miałoby dowodzić tak odległych początków polskiej kultury. Jest to taka sama niekonsekwencja jak to iż ktoś przypisuje obecnym Egipcjanom (tej „kulturze”) wybudowanie piramid a Irakijczykom związek z Persją czy Sumerem.
To że tak się zdarzyło, że akurat żyjemy na tej ziemi niestety nie jest aż tak uzależnione od naszego wielokrotnie zmieszanego z jakimiś ludami pochodzenia. Więcej w tych zakompleksionych Polskich szowinistach jest krwi Hunów, Tatarów, Rusów czy Germanów niż im się wydaje, w tym ich patriotyczno- nacjonalistycznym myśleniu.
Może nawet owych szczytnych związków z obcymi ludami należałoby szukać gdzieś podczas potopu Hunów wypierających z tych ziem germańskich Wandalów lub nawet z wczesnego średniowiecza, kiedy to na przykład w 1241 r. pod Legnicą obok obecnej miejscowości Legnickie Pole rozegrała się słynna bitwa z Mongołami (bitwa pod Legnicą).
Choć pierwsze udokumentowane ślady osadnictwa Słowian na terenie Legnicy pochodzą z VIII w. Legnica była wówczas centralnym grodem plemienia Trzebowian. I nazwa grodu pojawia się po raz pierwszy w dokumencie pisanym Bolesława Kędzierzawego w 1149 r.
Gdyż Legnica leży właśnie (ok.30 kilometrów na południe) w bezpośredniej bliskość i celtyckich osad znajdujących się na równinie w pobliżu Ślęży, miasto Legnicę można przyjąć za dziedziczkę osady Lugidunum, potwierdzonej źródłami rzymskimi, a znajdującej się na rozlewiskach Kaczawy. Co ciekawe Legnica leży na 51°10'59″N praktycznie jest to identyczne położenie geograficzne jak położenie geograficzne celtyckiego Stonehenge : 51°1044N, z jego słynnym kamiennym kręgiem, podobnym w swej idei z dawno już istniejącymi kręgami kamiennymi Ślęży, które według słów pr. Limisiewicza były już takimi kiedy pierwszy Polski król Bolesław Chrobry siłą przyłączył te tereny do swego młodego jeszcze państwa! Jeśli ludy zamieszkujące te tereny były aż tak słowiańskie i Polskie czemu nie przyjęły z radością dominacji Polskiego króla?
Podobną sprawą jest utożsamienie Biskupina do jakiejkolwiek kultury, lecz co wynika z badań archeologicznych to to że.: Osada w Biskupinie wiąże się z kręgiem kulturowym kultury łużyckiej, trwającym od środkowej epoki brązu, od ok. XIV w. p.n.e., po wczesną epokę żelaza, czyli do ok. V w. p.n.e. Kultura łużycka to pojęcie archeologiczne, pod którym różni badacze widzieli różne etnosy – Pragermanów lub Illirów.
Sprawa przynależności etnicznej Biskupina była wykorzystywana dla celów ideologicznych w sporach dotyczących praw różnych narodów do ziem dzisiejszej Polski. Obecnie powszechnie przyjmuje się za fakt, że przynależności etnicznej kultury łużyckiej, podobnie jak i większości innych pradziejowych kultur archeologicznych, bezdyskusyjnie nie da się ustalić .
Na podstawie badań elementów konstrukcyjnych osiedla (drewnianych bali, zob. dendrochronologia) stwierdzono, że powstało ono najprawdopodobniej zimą 738 roku p.n.e. Założono je na podmokłej wyspie na Jeziorze Biskupińskim (obecnie półwysep), o kształcie w przybliżeniu owalnym i powierzchni ok. 2 ha (w obrębie wałów mieściło się ok. 1, 3 ha powierzchni). Wyspa wznosiła się 0, 8 – 1, 2 m ponad wody otaczającego jeziora. Gród biskupiński był zasiedlony przez 150 lat
Istnieje teoria, iż Kazimierz Wielki część pieniędzy na swe budowlane poczynania miał jakoby przejąć od lub po Templariuszach. Lecz ja osobiście mam mieszane uczucia odnośnie tych pogłosek odnoszących się do skarbu Templariuszy w Polsce. Przypisuje się Kazimierzowi wiele inwestycji budowlanych może trudno w to uwierzyć zwarzywszy na charakter Kazimierza, opisywanego przede wszystkim jako bawidamka. Według Janowa Długosza, w życiu Kazimierza było wiele kobiet i nawet jego ojciec Władysław Łokietek miał ponoć poważne obawy co do swego syna jako następcy tronu. „o mężowie! mnie i synowi memu wielce przychylni, oby syn mój idąc za mym przykładem, z wami wedle myśli mojej postępował, i obyście jego tak samo, jako i mnie miłowali. Lecz gdyby, co Boże uchowaj, inaczej być miało, natenczas rzecz tę waszej rozwadze i wierności, mnie zawsze okazywanej, z ufnością polecam"
Przytoczę kilka zapewne mniej znanych historii : [link widoczny dla zalogowanych]
Kazimierz Wielki, ostatni król Polski z rodu Piastów, był synem Władysława Łokietka i Jadwigi, córki księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego. Od najmłodszych lat ojciec wprowadzał go w sztukę rządzenia. Królewicz brał udział w walkach z Krzyżakami, w 1332 r. samodzielnie zdobył Kościan, odzyskując zajęty kiedyś przez książąt głogowskich zachodni skrawek Wielkopolski.

Mówiono też, że królewicz uciekł z pola bitwy pod Płowcami. Zapewne wycofał się na rozkaz ojca, któremu zależało na bezpieczeństwie następcy tronu, ale plotki interpretowały to inaczej.
Kolejny cytat J. Długosza: „Ale z drugiej strony młody Kazimierz zapoznawszy się z panującym na tym dworze włosko-francuskim obyczajem, ucierpiał moralnie, polubił szumne, nie zbyt z powagą majestatu licujące rozrywki i stał się namiętnym aż do końca swego życia wdzięków niewieścich wielbicielem; dość tutaj wspomnieć o głośnej, tragicznej awanturze (1330) z Klarą, córką magnata węgierskiego Felicyana Zacha”

Także komentowana była misja dyplomatyczna na Węgrzech, którą Łokietek powierzył synowi w 1329 r. Królewicz już żonaty, udał się z wizytą do ukochanej siostry Elżbiety, żony Karola Roberta, króla Węgier. Poznał tam dworkę królowej, Klarę Zach. Podobno Elżbieta ułatwiła młodym spotkanie, podczas którego doszło między nimi do zbliżenia. Niestety Klara nie pozostawiła wydarzenia w tajemnicy i zdradziła sekret ojcu, Felicjanowi Zachowi, który to nie mogąc zemścić się na bezpośrednim winowajcy, bo ten wyjechał z kraju, postanowił zabić całą królewską rodzinę. Niespodziewanie przy obiedzie wyciągnął miecz, zamachnął się na króla i jego rodzinę. Króla zranił w rękę, a Elżbiecie obciął cztery palce, przez co ta zyskała z czasem przydomek królowej Kikuty. Dworzanom udało się zabić rozsierdzonego Felicjana. Karol Robert wpadł w gniew. Nakazał stracić w okrutny sposób wszystkich członków rodziny Zachów, bez wyjątku... Klarze obcięto nos, wargi i palce u rąk i wożono ją po całych Węgrzech ku przestrodze, aż w końcu stracono.

Ciekawym elementem biografii Kazimierza Wielkiego są jego małżeństwa. Pierwszą wybranką króla została Aldona, córka księcia litewskiego Giedymina. Po jej śmierci Kazimierz pojął za żonę Adelajdę, córkę langrafa heskiego Henryka II. Pożycie małżonków nie układało się do tego stopnia, że po pewnym czasie król ją od siebie oddalił. Spędziła wiele samotnych lat w zamku w Żarnowcu. Natomiast Kazimierz Wielki zaczął starać się w Rzymie o unieważnienie małżeństwa. Sprawa ciągnęła się przez lata. W tym czasie Kazimierz miał następne żony. Pojawiły się oskarżenia o bigamię, a nawet poligamię. Z pewnością dwa ostatnie małżeństwa
Kazimierza były nielegalne. Krystyna Rokiczańska, wdowa po rajcy praskim, tak bardzo spodobała się Kazimierzowi, że zgodził się poślubić kobietę niższego stanu. Jej pochodzenie uniemożliwiało uznanie ewentualnego potomka za legalnego dziedzica korony. Ten morganatyczny związek i popełniona przez króla bigamia (żyła przecież w Żarnowcu jego legalna małżonka Adelajda) wywołały powszechne oburzenie.

Tak pisze Długosz:
opuściwszy i odepchnąwszy od łoża królową Adelajdę, niewiastę pobożną i uczciwą, żył z nimi
[nałożnicami] jawnie i publicznie. Imię swoje tak dalece zohydził, że niemal wszystkie inne cnoty straciły w nim swoją zaletę. Wspomniana bowiem Adelajda przebywała w zamku żarnowieckim (…) jak podła niewolnica i wygnanka, rzadko nawet widując się z królem, chociaż we wszystkie dostatki należycie i hojnie ją zaopatrywano.

Nie wiadomo, jak i kiedy skończyło się małżeństwo z Krystyną Rokiczańską. W 1365 roku Kazimierz Wielki wziął ślub z Jadwigą, córką księcia głogowsko-żagańskiego. Ponieważ Kazimierzowi wciąż nie udało się unieważnić małżeństwa z Adelajdą Heską, to z punktu widzenia prawa kanoniczego ślub z Jadwigą był również nieważny. Ostatnie małżeństwo króla Kazimierza wydaje się udane. Królewskiej parze urodziły się trzy córki (jedna z nich zmarła w dzieciństwie).
Oprócz czterech żon, Kazimierz miał też wiele konkubin. Najbardziej znane to Cudka oraz najsłynniejsza Żydówka Esterka (nie zachowały się szczegółowe relacje dotyczące tych związków). Życie osobiste Kazimierza Wielkiego było bardzo urozmaicone, ale przyniosło mu też wiele rozczarowań. Należały do nich bez wątpienia: dwa nieudane małżeństwa, śmierć trzech córek jeszcze za życia króla oraz brak upragnionych, legalnych synów. Kazimierz miał kilku synów, ale wszyscy oni pochodzili z nieformalnych związków króla z jego faworytami (np. z Cudką). Król uposażył synów w testamencie, jednak woli jego nie uszanowano .
Tak oto na przykład w 1356 roku donosi o Esterce. Długosz :
„Król Kazimierz... w jej [tzn. swojej poprzedniej kochanki Rokiczany] miejsce wziął znowu Żydówkę imieniem Estera, ślicznej urody niewiastę, za nałożnicę, z którą spłodził dwóch synów: Niemierzę i Pełkę [...] Jeden zaś z owych synów królewskich z Żydówki urodzonych, Pełka, zszedł ze świata za wcześnie, śmiercią zwyczajną; drugi, Niemierza, który po śmierci Kazimierza sprawował służbę u Władysława, księcia litewskiego, a potem króla polskiego, w zatargu wszczętym w Koprzywnicy pomiędzy mieszczanami z powodu wyciskania na nich podwód, zabity został. I to sromotnym także było postępkiem, że córkom zrodzonym z onej Żydówki Estery pozwolono, jak ludzie powiadają, przejść na wiarę żydowską”
Może więc pieniądze, których nigdy w Polsce nie było aż tak wiele pochodziły od społeczności żydowskiej, która to za panowania Kazimierza Wielkiego doczekała się wielu swobód?
Jeśli zaś idzie o kamienne budowle przed słowiańskie to jakby nawet zlekceważyć legendy o Popielu, którego zjadły myszy w jego wieży (ta obecnie znana pochodzi z lat 1350-1355) to jednak ze źródeł historycznych Wynika, że najstarsze ślady osadnictwa w tym właśnie terenie pochodzą z neolitu – ok. 3900-1800 p.n.e. Zaś na ok. 500 rok p.n.e. datuje się gród na Ostrowie Rzępowskim (obecnie Półwysep Rzępowski). Osadnictwo na tym terenie było podyktowane żyznością gleb, bogactwami naturalnymi i dogodnym położeniem geograficznym. Rozwojowi Kruszwicy sprzyjało przede wszystkim położenie na tak zwanym "szlaku bursztynowym" i na szlaku z Wielkopolski na Ruś. Zaś wodny szlak prowadził od Warty, poprzez jezioro Gopło do Wisły i był dodatkowym atutem Kruszwicy. Kruszwica w tym czasie była niewielką osadą o charakterze otwartym, lecz najprawdopodobniej głównym grodem plemienia Goplan była silnie broniona osada w Mietlicy, położona ok. 20 km w kierunku południowym od Kruszwicy.
p. 55) . Na dniu 13 stycznia 1320 r. koronuje się w Krakowie Władysław Łokietek królem polskim, przeznacza Kraków, dawną dzielnicę przodka swego Kazimierza Sprawiedliwego, na stolicę Ziem polskich, i po zaszłej niebawem śmierci Tomisława, mianuje Spicimira wojewodą krakowskim
[link widoczny dla zalogowanych]
Pewien rys historyczny mówiący zarówno o Wawelu jak i jego bohaterach można znaleźć w legendach wywodzących się z okresu przed zaistnieniem Polski i tak. Jedną z dwóch związanych z polskością kobiecych postaci, jest legendarna Wanda. Wanda inaczej (Wąda) jest bohaterką polskiej legendy .
Według najbardziej znanej wersji Wanda, córka Kraka i polska księżniczka, nie zgodziła się na małżeństwo z księciem niemieckim. Urażony książę najechał ze swoimi wojskami ziemie polskie. Armia pod dowództwem Wandy oczywiście zdołała odeprzeć atak. Jednak Wanda zdecydowała się na popełnienie samobójstwa, rzucając się w nurt Wisły, aby nie prowokować kolejnych napaści (według innej wersji była to ofiara dla Bogów za odniesione zwycięstwo).
Wanda rządziła Polską po odsunięciu od władzy syna Kraka, splamionego zbrodnią bratobójstwa.
W tej innej relacji zdarzeń Wanda najechana przez niejakiego „tyrana Lemańskiego” (czyli niemieckiego) staje na czele wojsk i zmusza wroga do odwrotu. Wódz Lemański wygłasza pochwalną pieśń na cześć Wandy i... popełnia samobójstwo. Zaś królewna rządzi długo i szczęśliwie, zostając do śmierci dziewicą.
Kadłubek dodaje: „Od niej ma pochodzić nazwa rzeki Wandalus, ponieważ ona stanowiła ośrodek jej królestwa; stąd wszyscy, którzy podlegali jej władzy, nazwani zostali Wandalami” . To jest niesłychanie istotna dla moich dalszych rozważań informacja, jak również i to, że według historyków kolebką Wandali był prawdopodobnie Półwysep Skandynawski i północna część Półwyspu Jutlandzkiego. Wiadomo, że Wandalowie od końca III wieku przed naszą erą przebywali na terenie występowania kultury przeworskiej(początkowo na Dolnym Śląsku, Polsce centralnej i zachodnim Mazowszu , potem w Małopolsce).W czasie wywołanej najazdem Hunów (od 375 r.) wędrówki ludów, część Wandalów (Hasdingowie) sprzymierzyła się z irańskojęzycznym ludem Alanów i dotarła na obszary między Dunajem i Cisą .
Za czasów Wandy współczesnej Aleksandrowi Wielkiemu, Wanda dochodzi do władzy po tym jak przejmuje ją po swym bracie, synu Kraka który to syn morduje z kolei starszego brata. Gdy zbrodnia wychodzi na jaw zostaje on wygnany na zawsze z kraju. Wówczas lud przywiązany do zmarłego władcy wybiera na tron córkę Kraka Wandę. Po Wandzie rządy obejmuje Lestek, po nim Lestek II, potem Lestek III.
W Kronice Kadłubka to Wanda buduje gród na Wawelu ! Pisze tam bowiem wyraźnie, że tak długo nie pochowano Kraka aż nie zakończono budowy grodu na skale pod którą mieszkał niegdyś smok.
Dalej- nie ma mowy o jakimkolwiek rzucaniu się do Wisły czy innej formie samobójstwa. Wręcz przeciwnie: "tyran Lemański", który ją najechał zatrzymuje się z armią i... przebija się mieczem, składając z siebie ofiarę dla bogów podziemia, a poza tym życząc Polakom, by zestarzeli się pod rządami kobiety. Następnie mamy wiadomość, iż królewna rządziła pozostając do końca życia dziewicą.
Po tym wszystkim następuje kolejna opowieść, skrzętnie ukrywana w jakichkolwiek zbiorach bajek o dawnych władcach Polski. Oto do Wandy przybywa poselstwo od Aleksandra Macedońskiego i każe jej złożyć daninę. Wanda poleca... Połamać posłom kości, obedrzeć ich ze skóry, skórę napchać sianem i odesłać Aleksandrowi z szyderczym listem. Czym zresztą sprowadza na Polskę najazd Macedończyków.
Jest to więc obraz daleki od tej zapłakanej bohaterki rzucającej się w nurty Wisły. Wanda w oczach Kadłubka nie jest grzeczną dziewczynką. Jest raczej niebezpieczna.
Czy notatki Kadłubka żyjącego stosunkowo niedaleko czasów wiślańskich, piszącego kronikę zaledwie w kilkadziesiąt lat po zlikwidowaniu obrzędów na kopcu Wandy w 1226 r., można traktować jako istotne źródło historyczne czy też jest to czysty wymysł? Za grobowiec Wandy uchodzi kopiec znajdujący się dziś na terenie Nowej Huty.
„ Wandalowie – grupa plemion wschodniogermańskich.
Ich kolebką był prawdopodobnie Półwysep Skandynawski i północna część Półwyspu Jutlandzkiego” Kolejny wpis dotyczący Wandali pochodzi ze strony internetowej „Wandale”
[link widoczny dla zalogowanych]
„W średniowieczu w Europie powszechnie uważano Polaków za Wandali np. Tyran Dagome(Polski) Mieszko I nazwany był dux Wandalorum ~ 'księciem Wandali'.
Tak też uważał Marcin Bielski i przytaczał na to fakt samoświadomości Polaków, bo jeszcze w jego czasach Polacy tak się sami określali gens Vadalorum (naród Wandali) (Marcin Bielski) ~ 'A nawet jeszcze dziś w kościele śpiewają "Bendic (Wendik-Wenedów) regem cunctorum, conuersa gens Vandalorum". Skoro pięćset lat temu uważaliśmy się za Wandali i tysiąc lat temu w Europie nazywano nas Wandalami to trudno uznać by ten pogląd był fałszywy zwłaszcza, że do dziś zamieszkujemy pierwotne terytorium Wandali.
Wandale-Wandalici, Wandali - Wanda - Wanta (zachodniopolskie) - Banta (wschodnie Chorwackie) - Wątek (Wontek-Wantek- Wentek), permutacja słowa sznurek-węzełek- żyłka (mieć wenę - smykałkę - żyłkę do czegoś), stąd Wenedowie, Weni, Veneci, wiążący notujący słowa, nasze imię z czasów dominacji Słewskiego Wolinu Wizymierza, Wandale w 406 poprzez Francję - Hiszpanię dotarli do byłej Kartaginy, że to z pochodzenia Słowianie świadczą do dzisiaj często szerokie twarze tamtejszych Berberów (Barbarzyńcy), też nastąpiła u nich zmiana imienia z Wandali na (al) Mora'widów, a u nas na Mora'wian czy to sugestia czy przypadek, znana jest sprawa poselstwa od Wandali europejskich do Wandali afrykańskich, ok. 450 roku w którym domagali się od tych ostatnich zrzeczenia praw do majątków w Polsce, Gąsiorzyk się na to nie zgodził, istotne jest w tej informacji to, że 50 lat po wywędrowaniu dużego według "Historii Sekretnej" ówcześnie 80 tysięcznego (nie licząc kobiet i dzieci) ugrupowania naszych sił zbrojnych, istniało Państwo prawa respektujące ich prawa majątkowe w kraju ich pochodzenia, co za tym idzie tzw. Hunowie Atylli nie mogli tego państwa w najmniejszym stopniu zachwiać. Trzeba tu przypomnieć, że być może próbowali ale po bitwie nad Nedao (Nedą-Nidą) tzw. Huni Atylli przestali odgrywać większą rolę w Europie.
Słownik Starożytności Słowiańskich (SSS) str313 hasło Wandalowie: Fragmenty hasła...
„Około 290 roku doszło do konfliktu pomiędzy Wizygotami (Therwingi) i Tajfalami z jednej, a z Wandalami i Gepidami z drugiej strony. W rezultacie długotrwałych konfliktów pomiędzy Wandalami a Sarmatami i Wizygotami około 335 roku Wandalowie ponieśli wielką klęskę, w której poległ ich król Wisumar (Jordanes, Get.113 i n) . Z powodu klęski Wandalowie musieli opuścić swoje dotychczasowe siedziby (iuxta flumina Marisia, Miliare et Gilpil et Grisia; wg L. Schmita: Marosza oraz Biały, Czarny i Szybki Keresz) i zająć nowe w Panonii.
(zwróćmy uwagę na znane z naszych kronik imię Wizymira ? Wizymierza prawie identycznie z imieniem Wisumara, kronika Prokosza sytuuje panowanie Wizimira prawie na ten sam okres co panowanie Wisumara)
''Nieuchwytne są początki średniowiecznych koncepcji wywodzenia Słowian (lub wręcz Polaków) od Wandali. W wieku VIII-IX nazwą Wandali oznaczano niekiedy mieszkańców Panonii, zarówno Awarów jak i Słowian.
Annales Alemanici pod rokiem 790 użyły tego określenia po raz pierwszy w stosunku do Słowian połabskich. Podobnie Adam z Bremy: ''a Winulis qui olim dicti sunt Wandali''.
W żywocie św. Udalryka bpa augsburskiego z końca X w., Mieszko I został nazywany ''dux Wandalorum''.
Mistrz Wincenty Kadłubek ... pierwszy w polskiej tradycji przekazał tą legendę... (Wandalowie/Wandalici = Polacy).
Koncepcja ta w XIII i XIV wieku znalazła licznych zwolenników w Polsce i zagranicą.''
Na pewno tak jak wszyscy biali pochodzimy od Jafeta, jednego z synów odpowiednika Noego. Piszę odpowiednika, gdyż w wielu mitach i opowieściach występuje on pod różnymi imionami. Jafet zaś w kilku oprócz Biblii pozostaje Jafetem (mitologia Greków i Rzymian).

Następnie ludy wywodzące się od Jafeta zasiedlają okolice basenu morza Śródziemnego i z biegiem lat przesuwają się na północ wzdłuż koryt rzek .

Wcześni Prasłowianie byli niebieskookimi wysokimi blondynami, tacy jak niegdyś Hellenowie, idealny typ nordyków i jak pozostaje to jeszcze w Skandynawii najmniej narażonej na etniczno-historyczne przeszeregowania, wojny itp. Istnieją legendy że bóg Apollo podróżował w swym latającym wehikule do swych braci na północy („lotna” z wyprawy argonautów po złote runo).Było to zanim Grecy zostali pierwszy raz zmieszani z Rzymianami pomieszanymi już wcześniej z semickimi ludami, Kartagińczykami i Fenicjanami którzy stworzyli obecny obraz Rzymian.

Tak jak wspominałem Wyrocznia Apolla w Delfach dokładnie leży na linii która na swej drodze do Traelleburg, Eskeholm, Fyrkat, Aggersborg, Delfy i dalej („Kosmiczne miasta w epoce kamiennej” Erich von Daniken, ja opisywałem to gdzieś też w którymś z mych artykułów).

Podobna linia przecina również Gniezno, Częstochowę i Kraków, gdzie zamieszkiwały przybyłe z północy ludy przede wszystkim Wandalowie, których część pozostała i zmieszała się z ludem Hunów, Rusów :
„Rusowie (lub Ruś także Rusini; inne nazwy: Rhosowie, Rosowie) – lud o niejasnym, prawdopodobnie wieloetnicznym pochodzeniu, który miał skolonizować dorzecza Wołchowu, Wołgi i Dniepru i utworzyć tam organizacje państwowe nazywane po ich późniejszym zjednoczeniu Rusią Kijowską. Od nich pochodzi także nazwa kraju Rosja
W tradycyjnej historiografii zachodniej dominuje hipoteza, iż Rusowie byli ludem nordyckim, podczas gdy w historiografii słowiańskiej, a szczególnie w rosyjskiej, iż był to lud pochodzenia słowiańskiego

Pochodzenie i nazwa : Według współczesnych ustaleń nowi osadnicy przybyli z terytorium ludu celtyckiego o nazwie Ruteni lub Ruti (łac. Ruthenicis) co w formie staro górnoniemieckiej przybrało formę Ruzzi. Od tego terytorium, czy raczej miasta (obecnie Rodez) w środkowej Francji, wspólnie z Galami mieli nazywać się "Rusi", następnie poprzez Fryzję, gdzie nosili nazwę Ruzzi przybyli do licznych portów nad Bałtykiem i Morzem Północnym. Z portów północnych ruszyli nad Wołgę gdzie założyli pierwszą ruską formację państwową tzw. Ruski Kaganat z ośrodkiem w Połocku. Za pośrednictwem Chazarów dotarli następnie do Konstantynopola.
Historiografia : Według Karola Szajnochy oraz historyków skandynawskich imiona Lach i Wareg oznaczają w językach skandynawskich to samo towarzysza, i sprzymierzeńca, forma Lach nasi jednak cechę daleko starszą, od nazwy Wareg (IX. w.) "okazuje się, że polski Lech jest bratem, i to starszym Warega Rusa" Jan Długosz przekształcił legendę z Kroniki wielkopolskiej czyniąc Rusa jednym z potomków Lecha, który odziedziczył część kraju Lechitów, będący od tej pory Rusią
Teoria normańska : Najczęściej, zgodnie z zapisami kronik, wywodzi się ich z terytoriów obecnej Szwecji…”
I tak dalej i tak dalej, wszystko na tyle pewne na ile ktoś jest przywiązany do swej idei. Jednak tak jak wspomniałem zależy to wszystko właśnie może od tego kto ma w sobie taką lub inną domieszkę jakiejś tam krwi wcale nie jest istotne, gdyż dla tych "ważnych" Polacy postrzegani są jako nacja i wobec nacji właśnie mają oni już gotowy plan!?

Ktoś powiedział mi kiedyś że: Ta mutacja dzięki której mielibyśmy teraz być polakami powstała u osób zamieszkujących stepy Euroazji ok. 15 000 lat temu i jest za to odpowiedziale coś co nazywa się haplogrupa R1a1

Jeśli ta mutacja tworząca R1a1 powstała pierwotnie w Europie południowo-wschodniej, Północnym Kaukazie lub w Azji Środkowej, jak to do czarta może być związane z nami. Jak to się ma do grup krwi, i która jest taką "najstarszą krwią"? Podobno im więcej antygenów tym „starsza krew” , czyli jej grupa (zestawy antygenów, czyli cząsteczek powodujących gwałtowną odpowiedź układu odpornościowego, które występują na powierzchni czerwonych krwinek). Jednak z tego co wiem Azja to głównie grupa krwi „B” mniejsza tutaj o podgrupy.
Kiedy się okazało na podstawie badania DNA, że w żyłach ludzi zasiedlających niewielką osadę Liqian płynie krew żołnierzy, którzy wieki temu służyli w rzymskich legionach. Albowiem ich kod genetyczny jest w dużej mierze zbieżny z materiałem przedstawicieli rasy białej. Aż 2/3 ?
. Naukowcy wskazywali na charakterystyczne cechy wyglądu mieszkańców wioski położonej w północno-zachodnich Chinach. Wielu z nich ma niebieskie lub zielone oczy, długie nosy i włosy w kolorze blond. Również sami wieśniacy są pewni swoich europejskich korzeni. Niektórzy mają nawet pseudonimy nawiązujące do rzekomego pochodzenia. Jeden z nich każe na siebie wołać Cai Rzymianin.

Istnieje tutaj przypuszczenie, że sprawa miała swój początek w 53 r. p.n.e., i że przodkami owych Chińczyków są żołnierze Marka Licyniusza Krassusa, którzy zdezerterowali przed bitwą z imperium Partów. Wiemy wszyscy że co niektórzy Polacy miewają skośne oczy, lecz przecież nie jest to zbyt nagminne, poza tym mogło to zaistnieć podczas zalewu polski chordami Gingis Hana
Tak więc wyniki badań genetycznych jak kol wiek by nie były naukowe nie tłumaczą aż tak wiele. Z innej strony przekonania o tym kim jesteśmy też bardziej mówi kim chcieli byśmy być.
Często sugeruje sie, że dla kościoła lepiej jakby Polacy wywodzili się z Europy zachodniej a dla tak zwanych patriotów dumą jest aby Polacy wywodzili się od dzikich azjatyckich stepowych hord. Ja ze swej strony wolę jednak Wołodyjowskiego czy Ketlinga od. Azja Tuhaj-bejowicza .Tutaj też Wołodyjowski udaje się na kresy wschodnie, by bronić granic Rzeczypospolitej przed najazdem Tureckim. Choć dalszy ciąg historii i wątek opowieści jest dla mnie zbyt patetyczny, kiedy to w obronie ojczyzny Wołodyjowski udaje się do Kamieńca Podolskiego, gdzie bierze aktywny udział w obronie fortecy wraz z wiernymi mu towarzyszami. Ale jak to zwykle u nas bywa generał Potocki, który pomimo tego, że powierzył komendę radzie starszyzny poddał Kamieniec wraz z Biskupem Lanckorońskim, który od początku był zwolennikiem układów z Tureckim napastnikiem. Wołodyjowski pomny swej przysięgi, że prędzej zginie niż podda twierdzę, ginie po poddaniu wraz z Ketlingiem wysadzając twierdzę w powietrze. Jakie to Polskie !
Ale co o owej haplogrupie mówią kompetentni:
R1a1 (M17) – w genetyce haplogrupa występująca w męskim chromosomie Y. Występuje najczęściej wśród mieszkańców Indii Północnych (48-73%) i Azji Środkowej: irańskojęzycznych Iszkaszimów (68%), Tadżyków (64%) i Pasztunów (40-45%), ludów tureckich: Kirgizów (63%) i Ałtajczyków (38-53%), ugrofińskich Węgrów (20, 4-60%) oraz u ludów słowiańskich: Serbów Łużyckich (63%), Polaków (56%), Ukraińców (41, 5-54%), Rosjan (47%) i Białorusinów (39-46%).

Na kontynencie europejskim dominuje wśród Słowian i Węgrów. Obecnie występuje z częstotliwością 40% w krajach słowiańskich z małymi odchyleniami (60% Polska, Węgry ). Inne badania podają 20% dla Węgrów. W Europie procentowo najwięcej (63%) R1a1 jest na Łużycach, ale tylko wśród resztek słowiańskiej ludności.

R1a1 występuje w Europie najczęściej wśród Serbołużyczan (63%), a najwięcej jego nosicieli jest wśród Rosjan (47%, ponad 50 mln). Natomiast wariancja sekwencji rejonu mikrosatelitarnego chromosomu Y jest większa dla polskiej populacji niż kumulacyjnie dla reszty europejskiej populacji Rozprzestrzenienie R1a1 w Europie przedstawia mapa C[5] z publikacji Marijany Pericić . Ona też znalazła datujące się na paleolit mikrosatelitarne zgrupowanie w badanej populacji w Macedonii, co świadczy że nosiciele R1a1 zamieszkiwali badany rejon od paleolitu. Mikrosatelitarna zmienność jest w Macedonii mniejsza niż w Polsce, a procentowy udział R1a1 trzykrotnie niższy. Badania te rzucają światło na aspekty 'wędrówki ludów' – tezy lansowanej szczególnie przez niemieckojęzycznych badaczy przełomu XIX i XX wieku, i ciągle silnie powtarzanej. Wędrówki te – o ile następowały – nie były tak masowe. Mikrosatelitarne klustery świadczą, że nosiciele R1a1 wędrowali po Eurazji, ale z Europy, a ponadto stale ich część pozostawała w badanej okolicy. Sekwencjonowanie rejonu mikrosatelitarnego chromosomu Y pozwala uzyskać dużo bardziej precyzyjne dane niż tylko mapowanie alleli. Badania te przeprowadza się jednocześnie. Chromosom Y dziedziczy się tylko w prostej linii od ojca, dziada, pradziada itd. Ten, u kogo po raz pierwszy wystąpiła haplogrupa R1a1, jest w 100% praojcem każdego mężczyzny, który posiada R1a1. R1a1 powstała w ewolucji ludzi tylko jeden raz u tylko jednego człowieka. Wszyscy posiadacze R1a1 to jego potomkowie w linii ojcowskiej.

Również w krajach Europy północnej R1a1 występuje z częstością 10-20%, przy czym najwyższe częstości odnotowano w Norwegii i Islandii, ale jest to mniej niż połowa częstości jej występowania u Polaków. Istnieją przypuszczenia, iż ta haplogrupa została tam rozprzestrzeniona przez Wikingów Słowian.
W Indiach haplogrupa R1a1 jest spotykana zarówno wśród populacji najwyższych kast (43%) jak i plemion (12%-4%). Znacznie wyższe procenty są wśród ludów na północ od Indii co może wskazywać na kierunek rozprzestrzeniania się R1a1 do Indii.

Mutacja tworząca R1a1 powstała u osoby zamieszkującej stepy Euroazji ok. 15 000 lat temu (Europa południowo-wschodnia, Północny Kaukaz lub Azja Środkowa). Według niektórych teorii do mutacji doszło w cieplejszej strefie klimatycznej nazywanej ukraińską ostoją LGM. Badacz Semino pierwszy wykazał związek R1a1 z kurhanowcami (ich potomkowie to Scytowie i potem Sarmaci), utożsamianymi z ludami posługującymi się wczesnymi językami praindoeuropejskimi, oraz pierwszymi, którzy oswajali konie, dosiedli ich i rozprzestrzenili haplogrupę R1a1 po Europie i Azji

Istnieją też poglądy, że mutacja powstała na terenie Indii lub Afganistanu i stamtąd rozprzestrzeniła się w przeciwnym kierunku
R1a1 jest podgrupą haplogrupy R (M207) . Jest blisko spokrewniona z haplogrupą R1b (M343), która dominuje w Europie zachodniej, i nieco dalej spokrewniona z haplogrupą R2 (M124).
Haplogrupa R (M207), o Haplogrupa R1 (M173), + Haplogrupa R1a (SRY10831.2-), # Haplogrupa R1a1 (M17)
# Haplogrupa R1a, + Haplogrupa R1b (M343), o Haplogrupa R2 (M124)
Jakby przeczytał to Sokrates zapewne znów wypowiedziałby swą formułkę „wiem, że nikt z tego nic wiedzieć nie będzie”. Dla mnie jednak ważniejsze mogłoby być, abyśmy byli przede wszystkim ludźmi, gdyż przynależność do jakiejkolwiek nacji czy religii mało kiedy przydaje się komukolwiek, a chyba najmniej przydawała się właśnie Polakom.
W tym co piszę nie ma nic z umniejszania Polsce i Polakom, jest natomiast moje przeświadczenie, że to Polska właśnie ma być już niedługo tak zwanym „ Narodem wybranym”, mniejsza o to kto jest tym wybierającym.
A jeśli ktoś tak koniecznie chce za swego pradziadka mieć skośnookiego kurdupla z Azji, to niech poczyta historie swej okolicy, a nuż okaże się, że w przeszłości też tam odbyła się jakaś bitwa z tatarami, i prababcia była wzięta w jasyr.
Z innej strony, to o czym napisałem świadczą odkryte przeze mnie historyczne fakty czy poszlaki. Niestety Biskupin nie był polski ani niemiecki, był on celtycki.
A nawet jeśli Mieszko Pierwszy rzeczywiście jak to mówią niektórzy pochodził z plemienia Wandali, czyż uwłacza to w jakiś sposób jego potomnym żyjącym w Polsce? Myślę, że nie tylko im nie uwłacza, ale wynosi ich do rangi przodków walecznych Wikingów i Rzymian, Hellenów jak i mądrych pra-Hindusów. I to nie dlatego, aby oni w jakiś sposób byli lepsi, ale i też na pewno nie gorsi. Bo tak na prawdę nikt nie wie do końca, jak rzeczywiście odbywało się to "mieszanie narodów". Ale chęci bycia na siłę potomkiem azjatyckiej dziczy do prawdy nie mogę pojąć, jak i tego dlaczego co niektórzy obrażają się, że ktoś im zabiera ich tradycję, jeśli w zamian próbuje dać im inną, kto wie, czy nie lepszą i prawdziwszą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna -> ZAKAZANA HISTORIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin