|
www.armagedonuczas.fora.pl NIEZNANY ŚWIAT,PRZEPOWIEDNIE.PIĄTE SŁOŃCE,ROK 2012,REINKARNACJA, KONSPIRACJA,MEDYCYNA ALTERNATYWNA, ENERGIE ITP.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeo
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:41, 27 Lut 2011 Temat postu: Kolumb synem Warneńczyka? |
|
|
Czy Krzysztof Kolumb był synem polskiego króla Władysława III Warneńczyka? Z taką sensacyjną hipotezą wystąpił portugalski historyk Manuel Rosa w książce, która ukazała się w Hiszpanii w zeszłym miesiącu - poinformowały niektóre polskie media, w tym Radio Kraków-Małopolska.
Według Rosy król przeżył bitwę pod Warną i uciekł na Maderę. Tam żył w ukryciu i ożenił się ze szlachcianką, która urodziła mu syna - odkrywcę Ameryki.
Profesor Stanisław Sroka z Uniwersytetu Jagiellońskiego nie wierzy w te rewelacje, choć przyznaje, że pogłoski o tym, że Warneńczyk przeżył bitwę z 1444 roku, są historykom od dawna znane.
- Jest to dosyć późna tradycja, zachował się taki list mnicha franciszkańskiego z 1472 roku, skierowany do wielkiego mistrza krzyżackiego, w którym pisze on, że widział na Maderze polskiego króla jako zakonnika. No i jest to właściwie jeden taki dowód, do którego historycy nie przywiązują większej wagi, bo jedno nie ulega wątpliwości: że Warneńczyk zginął w bitwie pod Warną. Gdyby się uratował, no to jest podstawowe pytanie: dlaczego nie wrócił do Polski czy na Węgry, gdyż był królem dwóch państw? Także ten pogląd wydaje się być całkowicie, przynajmniej na razie, nie do przyjęcia. Być może historycy portugalscy mają jakieś bardziej przekonywujące dowody na to. nad którymi należałoby się pochylić - powiedział RM-K prof. Sroka.
Manuel Rosa oświadczył w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Daily Telegraph", że zamierza udowodnić swoją hipotezę, porównując DNA Władysława Jagiełły - ojca Warneńczyka, z DNA syna Kolumba. Podobno zwrócił się już z prośbą do proboszcza parafii wawelskiej o możliwość zbadania szczątków króla. Ksiądz Zdzisław Sochacki zapewnił jednak dziennikarza Radia Kraków-Małopolska, że żadna prośba na razie do niego nie dotarła.
Z tureckich zapisów dziejopisarza Hodży Effendiego poznajemy nawet nazwisko zabójcy króla. To Kodża Chazer, który „dzielnym natarciem ranił mu konia, zwalił na ziemię wychowańca piekła, uciął nikczemną głowę i, przynosząc ją padyszachowi, pochwały, względy i hojną nagrodę osiągnął”. Głowę Warneńczyka sułtan zakonserwował w miodzie i przechowywał jako cenne trofeum. I tu pojawia się pierwszy zgrzyt w historii o śmierci – lub śmierci rzekomej – polskiego króla. Zgrzyt, który dał początek żyjącej od połowy XV wieku legendzie, którą Manuel Rosa wykorzystał w swojej książce „Kolumb: Nieopowiedziana historia”.
Według ówczesnych pogłosek głowa, która spoczęła w sułtańskim słoju, nie należała do króla. Wątpliwości budziły włosy. Władysław miał ciemne loki, a ze słoja wyzierała twarz okolona jasnymi kędziorami. Nigdy nie znaleziono też ciała władcy, co podsyciło nadzieję jego poddanych. – Powszechnie wierzono, że król w cudowny sposób przeżył i zbiegł z pola bitwy – mówi „Przekrojowi” historyk mediewista, profesor Stanisław Sroka z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Ta legenda żyła zwłaszcza w krajach zagrożonych przez Turcję. We Władysławie upatrywano krzyżowca, który ocali chrześcijaństwo przed muzułmańską nawałą. Legenda jakich wiele, podobna do tej o rycerzu z Giewontu, który przebudzi się, gdy kraj będzie w potrzebie – dodaje profesor Karol Olejnik, autor biografii Władysława III Warneńczyka.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|