|
www.armagedonuczas.fora.pl NIEZNANY ŚWIAT,PRZEPOWIEDNIE.PIĄTE SŁOŃCE,ROK 2012,REINKARNACJA, KONSPIRACJA,MEDYCYNA ALTERNATYWNA, ENERGIE ITP.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeo
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:52, 03 Lis 2010 Temat postu: PRZEPOWIEDNIE |
|
|
Czym właściwie jest proroctwo? Czy prawo do jego wieszczenia przysługuje jedynie wybranym lub tym, którzy w jakiś sposób sami się wybrali i ustanowili sobie prawa do ich wygłaszania? Ja, podobnie jak zapewne olbrzymia większość czujących istot, też miewam momenty, kiedy nie tylko myślę o jedzeniu czy nowym ubraniu. Na próbę tego, iż każdy jest w jakimś stopniu wizjonerem przytoczę mój, nie wiem na ile proroczy wiersz:
PRZEZNACZENIE
Kiedy to o los ludzi i pokój troską się będą kierować fałszywą.
Nowi Babilonu obłudni synowie z dawnymi zaczną wojować.
Nie wiedząc że misja, którą sobie przypisują, również nie jest prawdziwą.
Z chciwości by jak kupcy semiccy- skrycie Ziemi krwią czarną handlować.
Ranną porą, w Nowym Mieście dwie wieże zniszczą i spalą, ginąc sami.
A król zachodu, w złości na nową krucjatę przeciw niewiernym wzywa.
Zemstę krwawą niewinnym szykując, gdy jego głos wszystkich łudzi i mami.
Zewsząd okrutnych morderców zbiera- a kościół armią pokoju nazywa.
Okłamywani i siebie okłamując- dookoła tylko wojny wszczynając.
Od przed wiecznych sekretnych zwierzchników- wiele lat wcześniej ustalone.
Do realizacji planów i proroctw- naiwne ofiary, na mór ten wysyłając.
Mimo że ich rewolty, klęski i epidemie- są bólem bliźnich przepełnione.
Fałszywego antychrysta z dziury wyciągają, jak szczura na słońce.
Pospólstwu zachodu, chleba igrzysk nie szczędzą jak tę przed ostatnią Grecką.
Która miast rywalizacji dla pokoju, kramem jest skąd inni czerpią korzyści niekończące.
On cierpiał chorób tuzinem, gdy kulą zatrutą był zraniony zdradziecką.
To będzie wiosna po Wielkanocy gdy słowiański papież zgaśnie jak świeca.
Tajemnicy przeznaczenia zrywając pieczęcie, jak owoce dojrzałe.
Lecz nikt nie da w nią wiary nawet gdy wieczne życie, komuś ona obieca.
Gdy nowy Piotra namiestnik, na tron zasiądzie, niosąc przepowiedzianej oliwy chwałe.
Etiopa jego oblicze ukryte, przez Malachiasza milenium wstecz przepowiedziane.
Jak prawdziwe Belzebuba imię, zawsze tłumaczyć należy odwrotnie.
Tego ukrytego, co jest kim jest, ze słowem Amen w demona ciało odziane.
Tłumacze Biblii wielokroć zamazując prawdę zrobili to przewrotnie.
On zmian wiele dokonywać będzie- co w kościele rozłam spowoduje.
Do nowej ery się zbliżając, obietnice zmienia- nie hołduje tolerancji.
Już go drugim antychrystem zowią- już sztylet zamachowca połyskuje.
Parysa miasto niszczą, gdy nowy Piotr ucieka, a bunt huczy we Francji.
Gdy wtenczas skrywane tajemnice, ktoś światu wyjawi- i czas wojny nastanie.
Od rodzin poprzez kościoły aż do rządów wszędzie epidemia zapanuje zakaźna.
Nikt żadnemu mędrcowi ufać nie będzie- we wszystko się wierzyć przestanie.
Gdyż wiedza- wiary pozbawiona to jak bez wiedzy wiara, pychy marność nieważna.
Co praw losu nie zgłębi, ani nie rozpozna siły co mieścić się może w nas.
Że intuicja księgą otwartą, - do poznania, której potrzebna rozważna wnikliwość.
Że w tysięcznych wizji proroctwach, przyszedł ich realizacji najwyższy czas.
Jednym do pól elizejskich drogę wskazując- innym znów tylko losu złośliwość.
Aby posiedli pokorę ofiarnych kozłów- gotujących się na śmierć im pisaną.
Ich los przeznaczeniem się stanie- gdy się z nim pogodzą i tak uwierzą.
Wtem nowa zbrodnia- śmierć, wojna, kataklizm wód wzniesie się pianą.
Potem kolejny króla powrót- czego też nie dojrzą, nie pokłonią jego żołnierzom.
Też wielu, antychrystem go nazwie- chcąc jeszcze raz ukrzyżować przykładnie.
Lecz ich wina przede wszystkim, w głupocie i niewiedzy jest gdzieś ukryta.
Za nich kapłani ciągle myśleli nie pozwalając, zrozumieć Biblii dokładnie.
Nie wiedzą że choć niby inny- to On, mimo że dłoń i stopa jego nieprzebita.
Ale nie będzie wśród nich Tomasza- co choć zwątpił, to później wszystko zrozumiał.
Lecz tak być przecież musiało, aby spełniły się Bogów plany z karuzeli odwiecznej.
Wszystko po to aby nowy Bóg, nowej ery, nową swą religie stworzyć umiał.
Jedna z tych dwunastu istot, co po to przybędzie w swej maszynie powietrznej.
Siedemdziesiąt dwie pod śmierci znakiem są- kiedy oś Ziemi się zmieniać będzie.
Na planecie trzy ćwierci życia zginie- w mroku tej kosmicznej zagłady.
Spalone wulkanów ogniem, wiatrem rozniesione- oceanów falami rozmyte wszędzie.
Wówczas, może się ktoś ockni- świętych ksiąg przypomni starożytne przykłady.
Tysięcznym Słońca blaskiem- trupia zaraza na ziemiach ojców zapanuje.
Niemców zostanie- tyle co pod dębem- wnet ląd się wynurzy i tam ludzie ruszą.
Albowiem tajemnicza srebrzysta postać- pomoc z pożogi ocalałym obiecuje.
Do nowej obiecanej ziemi- ci co chcą przetrwać teraz dostać się muszą. Choć przecież nie każdemu, będzie dane na nowym Ziemskim odpocząć raju.
Gdzie wszystko co przedtem było przekręci się- jak w wielkim kalejdoskopie.
Wtedy człowiek na lepsze się zmieni- tak jak klimat w każdym Ziemskim kraju.
Na czas pewien zrozumie że od zawsze- jego losy spisane są w boskim horoskopie.
A rdze żelaznej ery, złota zastąpi- podczas nowych Bogów panowania.
Trzy razy do roku plony z ziemi zbierać- w mitach o zimie wspominając.
O nas jak o legendarnych, Atlantach czy Lemurach snuć opowiadania.
Przez następne lat tysiące- że wcale tak dobrze być nie musi- zapominając.
PIRAEUS 2004 r
Proszę o przykłady i opinie o Waszych odczuciach dotyczących bliższej i dalszej przyszłości. W tym temacie chciałbym zawrzeć takie fenomeny jak: PRZEPOWIEDNIE, WRÓŻBY, SNY, PROROCTWA, OBJAWIENIA I NAWIEDZENIA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeo
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:20, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Odpowiadałem kiedyś na cytat z listu szczecińskiej kurii, w którym ostrzega się przed korzystaniem z usług wróżek i uczestnictwem w ezoterycznych imprezach targów "Sydonia". Czytamy w kościelnym komunikacie: "Udział w tego typu spotkaniach, a szczególnie korzystanie z horoskopów, usług wróżek, bioenergoterapeutów, tzw. uzdrowicieli, wywoływanie duchów i nabywanie rzekomo magicznych przedmiotów jest sprzeczne z wiarą katolicką i stanowi grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Gdy chrześcijanin uprawia tego typu praktyki, wystawia siebie na niebezpieczeństwo działania złego ducha, którego celem jest zerwanie więzi z Bogiem"
W tym właśnie kontekście i nie tylko przy tej jedynej opisanej tutaj imprezie ezoterycznej kościół wywiera wpływ na jeszcze nie całkiem ugruntowanych w swych poglądach ludzi, starając się często nieprawdziwymi i sfabrykowanymi przykładami siłą zatrzymać szukających swej własnej drogi rozwoju.
W swych propagandowych poczynaniach często odwołują się do pierwszego przykazania, które przede wszystkim dotyczy starotestamentowego zazdrosnego bożka, który według starotestamentowej legendy miałby dać swój zestaw praw Mojżeszowi na Górze Synaj.
Jak wiemy system zgłębiania tajemnic rzeczywistości opiera się na innych środkach niż pięć zmysłów, czasem również zwany wieszczeniem? I jest to jak najbardziej ludzka naturalna cecha, związana z przyrodą i kosmosem. Zgłębianie przyszłości w tym może łączyć w sobie natchnienie, rytuały magiczne, intuicję, sny czy trans z różnymi mechanicznymi środkami, np. z różdżką czy wahadełkiem.
W dawnych kulturach wieszczenie obejmowało odczytywanie znaków za pomocą wielu przyrządów- od płomienia, tafli wody czy lustra, kryształowej kuli, badania jelit i wątroby lub znaków na łopatkach zabitych zwierząt (skapulimancja), rzucanie kości albo patyczków wróżbiarskich. Druidzi wróżyli z korzeni drzew i z chmur, wycia psów i sposobu, w jaki dym unosił się z ogniska, a czasem z agonalnych gestów ludzi, którym zadawano śmiertelne pchnięcie. Systemem wieszczenia jest I-cing czy karty, w tym tarot.
Jednak dar przepowiadania czy jasnowidzenia, nie jest tak niezwykle rzadki jak to się jemu przypisuje. Biblijny prorok nazywany „nabi” lub „roeh”, bądź „hozeh , według dogmatu kościoła to człowiek nie tyle przepowiadający przyszłość, lecz to ktoś przemawiający w imieniu Boga i z Jego polecenia.
Byli oni jednak też doradcami królów i przepowiadali przyszłość, często również przemycając kulty religijne.
Proroctwa Starego Testamentu były najczęściej uwarunkowane względami terytorialno-politycznymi. I tutaj właśnie przykładem może być często przytaczana jako przykład negatywnych skutków wróżb starotestamentowa, nie całkiem będąca w zgodzie z prawdą historyczną, historia Saula i Samuela o której między innymi pisze reVolt
Bo czym tak naprawdę jest przepowiednia, w którą z jednej strony należy wierzyć. jeśli na przykład sprzyja ona czyimś interesom w tym przypadku kościelnym, a negować ją jeśli nie idzie ona w parze z kościelstwem.
W takim rozrachunku Nostradamus, Edgar Cayce, Mother Shipton a nawet Ojciec Pio czy Klimuszko częściej będą postrzegani jako fałszywi prorocy niż na przykład infantylne proroctwa i wizje siostry Faustyny itp.
Lecz czym jest wizja jak nie swego rodzaju wróżbą, nawet tarocistka w kartach tarota także widzi przyszłość doznając wizji.
Lecz nie będzie uznana przez kościół, który mając monopol zakazał wróżenia i jasnowidzenia nie „swoim” ze strachu o swa pozycje.
U starożytnych narodów Wschodu takich jak Asyria, Babilonia i Egipt astrologia, znajdowała poczesne miejsce nie tylko w zastosowaniu do każdej niemalże dziedziny wiedzy, lecz również była używana w zarządzaniu państwem oraz była ściśle związana z religią, często tworząc jej podstawowe założenia.
Lecz na przykład już w Grecji astrologia szybko straciła swój charakter religijny, rozwijając się raczej jako światopogląd filozoficzny. Biblijni hebrajczycy, tacy jak Izraelici, istnieli jako państwo dzielące dwie potęgi, hołdujące zarówno astrologii, jak i wszelkiego rodzaju wróżbom czy proroctwom. Tymi państwami- kulturami były Babilon i Egipt, nic zatem dziwnego, że w konsekwencji takiego sąsiedztwa byli oni obeznani zarówno z „religią gwiazd” jak i z innymi atrybutami magii i czarnoksięstwa. W wielu miejscach Starego Testamentu jest o tym mowa i jest to bardzo uwypuklane.
Na przykład w przywłaszczonej sobie przez Hebrajczyków babilońsko- sumeryjskiej wizji Hioba łatwo można odnaleźć „księżycowe stacje”, a w tak zwanym „błogosławieństwie Jakuba”(1.Mojż. 49) - znaki Zodiaku.
Z Babilonu Żydzi również zapożyczyli sobie siedmiodniowy tydzień oraz nazwy miesięcy, wyznaczając dzień świąteczny czyli Sabat na sobotę czyli dzień Saturna.
Żydowska Kabała bezspornie we wszystkich rozdziałach wyraźnie nawiązuje, a nawet zbudowana została na bazie astrologii
Tak właśnie xxx a chyba najgorsze w tej sprawie jest to, że KK tak jak i inne sekty czy religie sami zaprzeczają sobie bo, u proroków i następujących po nich „prawodawców” astrologia właściwa, tj. przepowiadanie z gwiazd, nie spotyka się z zakazem (Daniel II, 2; Izajasz 47,13; Jeremiasz 10,2). To prawda, że w myśl zasad tych wierzeń wykonywanie czarów i wróżenie było wzbronione pod srogą karą (Deuteromn. 18, 10), lecz też była to ustawa czy prawo zapewniające sobie wybranym monopol na tę działalność.
Ustalenia te w swych początkowych czasach ich zaistnienia odwoływały się do czarów jako do metody wyrządzania komuś krzywdy, z czasem jednak stając się precedensem umożliwiającym nadawanie intratnych posad proroków i wróżów wybranym.
Podobnie w starożytnym Rzymie prawo XII tablic (450 r. p.n.e.) zakazywało czarów pod karą śmierci. Jednak divinatio, czyli przepowiadanie przyszłości i dowiadywanie się rzeczy ukrytych sposobem naturalnym przez uprzywilejowane osoby, traktowane było oddzielnie od czarów, uważanych za postępowanie nadnaturalne.
Chrześcijaństwo, w przeciwieństwie do tolerancji wyznań pogańskich, było z góry zasadniczo wrogo nastawione do innych kultów. Dlatego też Kościół Chrystusowy pozornie potępił kult i wiarę w uduchowienie gwiazd. Tak samo odrzucił fatalizm, który tak jak wiara we wszechmoc gwiazd, nie dał się pogodzić z chrześcijańską nauką o wolności woli i o odpowiedzialności za swe czyny.
Sprytnie zastąpił miejsce wiary we wszechmoc gwiazd „Boskim planem” dla całego świata, stawiając swą kościelną instytucję jako pośrednika między Bogiem a ludźmi.
Według powstałej wówczas definicji, tylko jeśli jakiekolwiek działanie jest planowe, a nie jest jakąś grą przypadku ustawienia planet czy przedmiotów podczas wróżby, to według nauk chrześcijańskich, dywinacja nie jest zasadniczo wykluczona lecz jest zgłębianiem boskich wyroków.
Lecz do ich interpretacji potrzebny jest ktoś rozumiejący „Boski Plan”. I tak na przykład gwiazdy nie rozwijają swej działalności wbrew woli Boga, lecz istnieją jedynie jako znaki; nie działają lecz wskazują. Dlatego też kościół katolicki zajął stanowisko absolutnie nieprzychylne jedynie wobec pogańskich wyobrażeń w astrologii.
Ogólnie wszyscy znamy sposoby wieszczenia przyszłości przez starożytnych i jesteśmy świadomi jak to się robi obecnie.
Ja jednak czasem zauważając pewną trafność co niektórych z proroctw nie zgadzam się, że sens wróżb, przepowiedni, objawień, proroctw, wizji, channelingów czy nawiedzeń ma jedynie sprawczy, twórczy i prawdziwy wydźwięk poprzez istotę boga . Albowiem moim zdaniem ów przedstawiany nam powszechnie „Bóg” jest jednym z lokalnych bożków plemiennych, a tym samym jeśli nie jest to Bóg przez duże B daje to szanse do zaistnienia wielkiej liczby podobnych Jahwe, wszelkiego rodzaju większych i pomniejszych bożków z prawem wieszczenia przez nich wygodnych im i ich sektom prawd.
Stary testament, Księga wyjścia, Dekalog 1-7 „ Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa „ Ja jestem Jahwe, twój Bóg, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie. Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Jahwe, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań.” Cóż za swoisty rodzaj sprawiedliwości?
Częstym przedstawianym przez, władze kościołów chrześcijańskich argumentem w kontekście nieprawidłowości przez wiernych korzystania z wróżb i proroctw, jest sprawa Saula, i oto co na przykład czytamy w książce
Księdza Andrzeja Zwolińskiego pt. „Astrologia, wróżby, jasnowidzenie i wywoływanie duchów”
„Przestrogą powinna być historia Saula, który "umarł na skutek własnego przewinienia, które popełnił wobec Pana, przeciw słowu Pańskiemu, którego nie strzegł. Zasięgał rady u wróżbiarki, a nie radził się Pana; On więc zesłał na niego śmierć, a królestwo jego przeniósł na Dawida, syna Jessego" (1 Krn 10, 13—14). Czytamy w Księdze Jeremiasza: "Bo to mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez waszych proroków, którzy są wśród was, i przez waszych wróżbitów; nie zwracajcie uwagi na wasze sny, jakie śnicie. Oni bowiem prorokują wam kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich — wyrocznia Pana" (Jer 29, 8—9).”
W sprawie Saula, domniemanego króla panującego przed Dawidem: Z tego co ja wiem to na kilka lat panowania ( tak jak usiłuje się to sugerować w Biblii) dokonał on niezmiernie dużo, a to że popełnił samobójstwo podczas trzeciej wojny z Filistynami, w niczym nie dowodzi, iż zginął on, gdyż nie zaufał Bogu, ale że taki właśnie był zamysł rządzącymi losem bogami. Wywołująca ducha spowodowała przecież, iż to właśnie Samuel przepowiedział Saulowi to, że następnego dnia zginie on w starciu z Filistynami. Tak więc to, że w tym przypadku uważa się Samuela za proroka wieszczącego jego śmierć jako karę za konflikt z arcykapłanem i przez to sprzeciwianie się Jahwe, jest jedynie zręczną spekulacją biblistów, którzy w ten sposób pragnęli udowodnić i usprawiedliwić niby wszechwiedzącego Boga, który niemiałby zbyt wielu innych powodów, aby uśmiercić Saula. "Bo to mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez waszych proroków, którzy są wśród was i przez waszych wróżbitów; nie zwracajcie uwagi na wasze sny, jakie śnicie. Oni bowiem prorokują wam kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich — wyrocznia Pana". A kto mówi, iż w tym przypadku także i Jeremiasz nie jest fałszywym prorokiem , czyż nie jest tak tylko dlatego, że tak właśnie pasuje, aby móc zrozumieć boskie zarządzenie? Niektórzy bibliści utrzymują, że autorem Ksiąg Królewskich był właśnie Jeremiasz. Natomiast Księgi Kronik, tak jak wskazują na to liczne naleciałości aramejskie w tekście dowodzą, że powstały one w IV a nie w X i XI wieku przed naszą erą, czyli nie w czasach życia Saula i Dawida. Dodatkowo teksty te poddane były reformom króla Judy Jozajasza, który zakładał, iż podstawowym obowiązkiem królów było służenie Jahwe i podporządkowanie się arcykapłanom. Saul uwikłany w konflikt z Samuelem nie miał prawa znaleźć łaskawej oceny w oczach ówczesnych redaktorów spisujących tekst Biblii.
Ktoś kiedyś uświadomił mi, że czcimy boga Żydów i rozprawiamy o świętej księdze Żydów spisanej przez Żydów dla Żydów. I to, iż jeśli Jezus poświęcił się dla ludzi, to nie dla Niemców czy Polaków, ale też właśnie dla Żydów. Dopiero Paweł, który przecież nigdy nawet Jezusa nie widział, chciał coś zrobić i zrobił! On również był przecież Żydem, a nie mogąc zmienić Judaizmu zaszczepił zalążki swojego własnego kultu wśród szukających odmiany w swym wielobóstwie Rzymian i Greków.
Pomógł jemu w tym fakt, iż już w księgach Starego Testamentu ujawnianie „boskiego planu” dla świata było w dużej mierze przedmiotem obszernych proroctw, które przez ziszczenie się w przepowiadanym przyjściu Króla Żydów wcale jeszcze nie położyły kresu przepowiadaniu przyszłości.
Najstarsi nauczyciele Kościoła katolickiego byli jednakże przeciwnikami astrologii, chcąc w ten sposób zmonopolizować tę dziedzinę ludzkich wierzeń jedynie pod protektoratem kościoła.
Tertulian był zdania, że Bóg dopuszczał sztukę magów do czasu pojawienia się Chrystusa, odtąd miała istnieć jedynie nauka astrologiczna o Chrystusie, a nie o Saturnie, Marsie i reszcie "zmarłych". Tertulian uważał wszelkiego rodzaju przepowiednie za ukryte bałwochwalstwo i za "daemonum inocuta". Również pisarz kościelny Lactantius uważał astrologię za wynalazek demonów.
Lecz nawet i w łonie kościoła istniała opozycja w postrzeganiu astrologii jako nauki . I tak Grzegorz z Nissy, jeden z ojców Kościoła, pisze: "Tak jak pieczęć wyciska swój obraz na wosku, podobnie promienie konstelacji gwiazd narzucają człowiekowi w chwili poczęcia jego los".
Również ojciec Kościoła Hieronim (zm. 420 r. n.e.) nie odrzucał wiary w przepowiadanie i jasnowidzenie, lecz uważał je za "privilegia singulorum", z których jednak nie wolno wysnuwać praw ogólnych.
Ojciec Kościoła Augustyn (354-430 r. n.e.) w młodości zapoznał się z astrologią i przez długi czas był przekonany, że nieuniknione źródło grzechu znajduje się "na niebie" i że każdy poszczególny czyn jest od niego zależny.
Jednak po nawróceniu na chrześcijaństwo, skierował swą niechęć przeciw dawnej swej wierze w gwiazdy i to nie tylko w jej formie deterministycznej, lecz również w podporządkowaniu wpływu gwiazd woli Bożej.
W swych wyznaniach skierował gwałtowne ataki przeciw astrologii.
Oficjalnie w poczynaniach astrologii widział niebezpieczeństwo dla moralności. Nie chciał, aby grzesznik tłumaczył swe grzechy i zbrodnie "nieszczęśliwymi gwiazdami" i tym sposobem unikał odpowiedzialności. Augustyn, nawet jako nauczyciel Kościoła, pozostał umysłowością na miarę grecką, nie chciał by dywinację uzasadniać racjonalnymi argumentami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tadeo dnia Nie 22:21, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|